środa, 28 sierpnia 2013

O miłości małych do dużych...

Poranne rozmowy pełne ciepła i miłości... do mamy, do babci....

-Mamo stęskniłam się za babcią. Czy mogę trochę u niej teraz pomieszkać?
-Ale fajosko – powiedziałam mama uśmiechając się od ucha do ucha. –Nie wiem możemy do niej zadzwonić i sprawdzić, chcesz? – dopytała mama
-O tak, tak – już tak dawno jej nie widziałam. (chwila przerwy). A co jeśli babcia nie będzie mogła?
-Nie wiem. A Ty jak sądzisz? – pyta mama
-To pójdę z Toba na spacer bo Ty zawsze możesz (wielki uśmiech) – no chyba, że pracujesz, ale i tak częściej możesz.
(po chwili przerwy)
-Dziękuję Ci...
-Za co kochanie - pyta mama
-Za wszystko...

sobota, 24 sierpnia 2013

Nie nakręcaj spirali złości...

Chciałabym dziś porozmyślać o spirali złości i o tym, czy możemy jej sami nie nakręcać.

Oto wakacyjna rozmowa mamy i 7-latka o nudzie i tablecie
 
Mama: Proszę zostaw już tego tableta. Wczoraj i tak dużo już przy nim spędziłeś czasu.
Syn:    Ale ja chcę.
Mama: Nie, zostaw proszę. Idź do pokoju i znajdź może jakąś książkę. 

Spirala złości zaczyna się podkręcać. Czuć to wyraźnie w głosie mamy i w ciele dziecka. Mamie w głowie zaczyna rodzić się wiele ocen na temat dzisiejszych dzieciaków i tych sprzętów.
 
Syn:  Ale mi się nudzi samemu! - zaczyna płakać.

W tym momencie, jak w każdym innym mamy wiele rozwiązań. Każde z nich pociąga za sobą inne konsekwencje, inny bieg wydarzeń, służy nam bardziej lub nie służy nam wcale.

Jednym z nich może być krzyk mamy na dziecko. Krzyk tak donośny, że dziecko się przestraszy lub zrezygnuje i odejdzie w swój kąt.  Ale na ten krzyk dziecko też może zareagować krzykiem. I w efekcie i mama i syn pójdą w swój kąt. Może być kara: "jeśli jeszcze raz dziś dotkniesz tableta, to...." lub nagroda "jeśli wytrzymasz jeszcze godzinę, to w nagrodę pójdziemy na lody."  Każda opcja jest możliwa. Powstaje pytanie, które zadajemy regularnie na naszych warsztatach rodzicom: czy takie rozwiązanie służy Tobie, służy dziecku, czy służy przekazywaniu wartości, które są dla Ciebie cenne? Czy służy lepszemu poznaniu się?

Ta chwila kiedy czujemy, że spirala złości, irytacji, frustracji się nakręca - a zazwyczaj to czujemy, a w każdym razie można to wyćwiczyć w sobie, aby czuć tę chwilę - jest chwilą, kiedy możemy podjąć decyzję: co chcę zrobić, aby mi służyło. W naszej sytuacji z tabletem mama wybrała tak:

Mama siada na podłodze koło syna, który przysiadł z tego płaczu, kładzie rękę na jego plecach i głęboko oddycha, patrząc na twarz dziecka. To czas kiedy ona sama próbuje zrozumieć co się dzieje w niej i w dziecku. Oddala od siebie mysli: ja mam rację, on się myli. Ja wiem lepiej, on jest tylko dzieckiem. I w końcu mówi:

- Chciałbyś, aby było ciekawie i żeby to było z kimś?
- Hmm.
- Nudzisz się bez towarzystwa i wtedy do głowy przychodzi ci tylko gra na tablecie, tak?
- Tak. - dziecko nie płacze już. Patrzy na mamę. 
- Chciałabym Ci potowarzyszyć w zabawie. Potrzebuję jednak około 20-30 minut na skończenie pracy, którą zaczęłam. Czy chciałbyś się w tym czasie zająć czymś innym poza graniem na tablecie i dołączę do Ciebie i wymyślimy wspólną zabawę?
- A nie możesz teraz?
- Teraz nie potrafiłabym się skupić na zabawie, gdyż rozpoczęłam pracę. Chcą ją skończyć i móc w pełni potem być z Tobą.
- Nie wiem co robić.
- Żaden pomysł nie przychodzi Ci do głowy, tak? Czy chciałbyś, abym pomogła Ci znaleźć jakieś zajęcie?
- Nie...
- Spotkamy się najpóźniej za 30 minut w kuchni?
- Tak. Pójdę porysować samoloty.
- OK.

To rozwiązanie służyło mamie: podtrzymała kontakt z dzieckiem przez zauważenie jego potrzeb, zadbała o swój czas na pracę, wsparła dziecko, choć nie rozwiązała za niego problemu, okazała mu szacunek. Wszystko to złożyło się na fakt, iż zarówno dziecko jak i mama kolejne godziny z tego dnia spędziło w dobrym klimacie i porozumieniu.

Oczywiście kwestią nudy i tableta i tych sprzętów i osądów o nich, mama zajmie się jeszcze oddzielnie, sam na sam lub z "empatycznym przyjacielem", gdyż sama chciałaby sprawdzić bardziej co ją w tym denerwuje, a co one dają dziecku, a co może odbierają, może to tylko lęki, a może prawdziwa troska. Z pewnością wie, że nie chce być w klimacie: ja wiem lepiej, ty nie masz racji.

piątek, 16 sierpnia 2013

Nowy cykl warsztatów weekendowych "Dogadać się z dzieckiem" - wrzesień-grudzień - Warszawa



  • W każdym miesiącu proponujemy dwa spotkania.
  • Pierwsze, które jest wstępem do komunikacji z dzieckiem przez empatię i które w każdym miesiącu będzie miało to samo założenie: przedstawić założenia empatycznej komunikacji w kontekście relacji z dzieckiem.
  • Na drugie spotkanie, które będzie tematyczne, zapraszamy te osoby, które już raz były na wstępie. Tematy tych spotkań są podane poniżej. Będą one pogłębiały wiedzę z pierwszego spotkania. Można przyjść tylko raz (choć można wielokrotnie) na pierwszy warsztat oraz dowolnie uczestniczyć we wszystkich lub w wybranych tematach drugiego warsztatu.


PAŹDZIERNIK
12 października
Dogadać się z dzieckiem dzięki empatii - podstawy empatycznej komunikacji
27 października
Dogadać się z dzieckiem mimo złości i trudnych emocji


LISTOPAD
16 listopada
Dogadać się z dzieckiem dzięki empatii - podstawy empatycznej komunikacji
23 listopada
Dogadać się z "nie" dziecka czyli o współpracy bez kar i nagród


GRUDZIEŃ
7 grudnia
Dogadać się z dzieckiem dzięki empatii - podstawy empatycznej komunikacji
21 grudnia
Dogadać się z dzieckiem i wspierać budowania jego poczucia wartości siebie

STYCZEŃ
11 stycznia
Dogadać się z dzieckiem dzięki empatii - podstawy empatycznej komunikacji
25 stycznia
Dogadać się z dzieckiem nawet, gdy się kłóci z rodzeństwem

Godziny warsztatów: 14.00 - 19.00  
Cennik:
1 spotkanie 80 zł
2 spotkania 140 zł
Karnet na 5 spotkań 350 zł

wtorek, 13 sierpnia 2013

Są czasem trudne dni...

Są czasem trudne dni - trudno je sklasyfikować, przewidzieć... Po prostu przychodzą i chcę umieć sobie z nimi poradzić. Choć wiem, że mijają to w danej chwili, gdy nastają, trudno o tym pamiętać.
To dni gdy czuję napięcie w ciele i takie lekkie poddnerwowanie.
Niby, z pozoru wszystko jest w porządku, jednak odczuwam zniecierpliwienie, zniechęcenie i lekką złość wprawiają mnie "byle głupoty".
Dla mnie najlepsze antidotum na takie sytuacje to chwila sam na sam. Czas by nawiażać kontakt ze sobą, czasem poprzez pisanie, czasem poprzez spacer czy ćwiczenia itp. To co jest ważne to mniejsza ilość bodzców zewnętrzych, ciszą i tylko ja z sobą.
Tak wygląda wersja idealna - niestety w codziennym życiu nie zawsze mogę sobie na nia pozwolić.
Co wtedy? 
Mój sposób na poradzenie sobie z własnym rozdrażnieniem to:
  1. UPRZEDZAM OTOCZENIE: Powiedzenie otoczeniu, dzieciom, bliskim, że dzisiaj mam gorszy dzień i potrzebuję robić mniej niż zwykle rzeczy na raz, robić je wolniej i co więcej potrzebuję trochę czasu dla siebie. Takie powiedzenie nie załatwia mi, że tak będzie, lecz przynajmniej oni wiedzą, gdzie w danej chwila ja jestem i mogę to tego wracać w konkretnych sytuacjach z konkretnymi prośbami.
  2. ZAUWAŻAM BURZĘ MYŚLI: Robię sobie herbatę zieloną lub kawę zbożową z mlekiem kokosowym i czy się wali czy pali siadam gdzieś w odosobnieniu i piszę - wszystkie myśli, które krążą po mojej głowie. A jest ich zazwyczaj całe mnóstwo! Zaczynają się od "znowu on/ono...", "powinnni oni.on" itp. Pełno w nich uogólnień, ocen, porównań, osądów. No cóż te wszystko myśli są w mojej głowie, więc nie ma co udawać, ze ich nie ma. Zauważam je - czasem wypowiadam, czasem wypisuję - rożnie. Jednak to co kluczowe daję im uwagę i im więcej ich siebie "wyrzucę" tym bardziej oczyszcza się mój umysł. Nie roztrząsam ich, nie przywiązuję się po prostu zauważam i idę dalej. Trwa to dobrych kilka minut.
  3. DAJĘ UWAGĘ CIAŁU: Kolejny etap to zauważenie co się dzieje teraz w moim ciele. Jak wygląda oddech - czy jest płytki czy głęboki, spokojny czy przyśpieszony. Robię szybkie skanowanie ciała w poszukiwaniu napięć, blokad i przeróżnych odczuć w ciele.
  4. NAZYWAM UCZUCIA: nazywam to co w danej chwili czuję czasem lubię też przy tym sobie rysować różne kształty, kolory. Jednak to co ważne - zaglądam w głąb siebie i wsłuchuje się w swoje uczucia by je zauważyć i ponazywać. Jeśli mam z tym trudność  - może to być sygnał, że na etapie wypisywania myśli czy uważności na ciało potrzebuję spędzić więcej czasu. 
  5. POSZUKUJĘ POTRZEB: Znając swoje uczucia przystępuję do uświadomienia sobie swoich potrzeb. Do każdego uczucia odnajduję jedną potrzebę. Czasem się powtarzają - i to w porządku. Dzięki świadomości swoich potrzeb powoli dochodzę do tego co tak naprawdę jest dla mnie teraz ważne, za czym tesknię lub czego pragnę. Dzięki temu lepiej rozumiem sama siebie, zyskuję jasność co do tego co się ze mną dzieje.
  6. FORMUŁUJĘ POTRZEBY: Wiedząc co jest dla mnie ważne zastanawiać się jak na bazie tego mogę zadbać o to czego potrzebuję - innymi słowy jak w swoich planach uwzględnić to co jest dla mnie kluczowe a z czym przed chwilą nawiązałam kontakt. W tym celu formułuję konkretną, wyrażoną w pozytywie, wykonalną prośbę. Do kogo? A to różnie - bardzo często do samej siebie (na przykład. chcę sama siebie poprosić o więcej czasu dla siebie i to szczególnie rano. A konkretnie chcę dwa razy w tygodniu wcześniej chodzić spać i potem wcześniej wstawać by rano mieć chwilę na ćwiczenia.). Zdarza się też, że będąc w kontakcie ze swoimi uczuciami i potrzebami prośbę kieruję też do partnera czy dzieci.
Po takiej drodze lepiej siebie rozumiem. Wiec, co jest dla mnie ważne i mogę wziąć odpowiedzialność jak o to zadbać. Nie wybucham na błahostki, nie miotam się lecz biorę swoje życia (uczucia, potrzeby) w swoje ręce i dbam o nie. Czasem z czegoś innego zrezygnuję, czasem coś odpuszczę - lecz dzięki temu nie żałuję swoich działań nawet w trudne dni.

piątek, 9 sierpnia 2013

Zauważaj też zachowania, które nie są negatywne...

Chcę zachęcić do tego, aby zauważać u dziecka również te zachowanie, które nie są negatywne. Te zauważamy łatwo.
  • nie posprzątałeś pokoju.
  • nie odłożyłeś talerza
  • nie byłeś spokojny, gdy rozmawiałam przez telefon.
Chodzi mi o takie zachowania, które często na co dzień traktujemy jako neutralne, nieważne, normalne. Mam przykład z dziś:

Ja dziś zauważam i czuję wdzięczność do mojej córki, gdyż jest 9.19, ona nadal śpi, a ja od 7 rano miałam już okazję w ciszy i skupieniu:
  • mieć i dać sesję empatii (po 20 minut na osobę, odświeżające)
  • omówić plan działań z jednym ze współpracowników na te ostatnie dwa dni tygodnia
  • napisać dwa artykuły na blogi
  • wysłać 3 mejle w sprawach organizacji szkolenia
  • a... wcześniej między empatią a pisaniem artykułów zjadłam śniadanie
I chce wyrazić tę wdzięczność mojej córce. Nie po to, aby ją zachęcić do jak najczęstszego spania, ale aby dostrzegać i pamiętać, iż jesteśmy naczyniami połączonymi. Jej zachowanie (i zachowanie innych osób) jest
bodźcem, a nawet darem, aby zauważać co jest dla mnie ważne. Tak darem.

A w tej sytuacji zostały zaspokojone moje potrzeby:
  • spokoju
  • działania
  • przepływu 
  • efektywności
  • łatwości
I chcę się tym cieszyć!

PS.
Jak się obudziła powiedziałam jej o tym.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Nie zostawaj sam(a) ze swoimi zmartwieniami!

Jest takie powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami. Pewnie każdemu to się przydarzyło, iż jeśli jakieś zmartwienie do niego przyszło to od razu całym stadkiem. Jednym słowem można by to określi "Wszystko mi się wali." Ja mam wówczas tendencję do zamykania się i nie mówienia o tym nikomu. I w ostatnim czasie tak mi się przydarzyło. Do tego stopnia, iż zapomniałam o wszystkim, czego się nauczyłam poznając Porozumienie Bez Przemocy. O tym, że mogę zadzwonić czy poprosić o spotkanie do "empathy body" (empatycznego partnera) i wyrazić co jest we mnie i zobaczyć, za czym tak naprawdę tęsknię.

A czego się nauczyłam i doświadczyłam w PBP? Tego, że:

  • dać sobie czas na powiedzenie tego, co mnie przygniata w obecności drugiej słuchającej sercem osoby przynosi ogromną ulgę
  • bycie usłyszanym przez tą osobę transformuje moje uczucia i otwiera mi drzwi do działania. Bycie usłyszanym to dla mnie taki stan: druga osoba towarzyszy mi bądź mówiąc mi, co ode mnie usłyszała, jakie uczucia i jakie potrzeby są we mnie, bądź pomaga mi przekuć oceny jakie mam na temat siebie czy innych na potrzeby. 
  • słuchać innych w ten sam otwarty sposób daje mi tyle samo, jakby to ja mówiła i była usłyszana. Pojawia się wówczas wdzięczność i ulga.
 Podejrzewam, że moje słowa mogą brzmieć dość abstrakcyjnie. Bo tak jest! Tego bowiem trzeba doświadczyć, aby dokładnie poczuć (a każdy pewnie odbiera to na swój sposób), czym taka chwila wysłuchania i słuchania otwartym sercem jest. 

Cieszę się, że sobie to przypomniałam!

Takiego słuchania pragnę używać do siebie, do moich dzieci, do mojego partnera.

A po co tak się dopieszczać?

Aby mieć siłę robić to, co się kocha. Aby pokazywać też naszym dzieciom, iż dbanie o siebie procentuje. Stajemy się otwarcie i ciekawi świata. Chcemy światu dawać, a nie tylko brać!

czwartek, 1 sierpnia 2013

Trzeci Maraton Empatii

28 września w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Działań Empatycznych zapraszamy na bezpłatne warsztaty i zajęcia dla dzieci i rodziców.



W programie:

10:00-12:00 WARSZTAT DLA DOROSŁYCH „Rodzicielskie sposoby na dziecięce kłótnie?”

Warsztat będzie okazją do przyjrzenia się w duchu mediacji Porozumienia bez przemocy następującym tematom:
- Skąd biorą się kłótnie dzieci/rodzeństwa?
- Sposoby rodzica na poradzenie sobie z wysokimi emocjami?
- Jak mówić by konflikt rozwiązywać?

W trakcie warsztatu zaprezentujemy narzędzia radzenia siebie z konfliktami u dzieci i uspokajania własnych rodzicielskich emocji wynikających z kłótni dzieci. Postaramy się również, na realnym przykładzie pokazać takie podejście w praktyce (poprzez demonstrację na forum grupy).

Prowadzące: Joanna Berendt i Magda Sendor – obie trenerki i mediatorki, współautorki książki „Dogadać się z dzieckiem –coaching empatia rodzicielstwo”.


13:00-15:00 WARSZTAT DLA DOROSŁYCH „Na tropie wstydu i poczucia winy w rodzicielstwie”

Podczas warsztatu będziemy rozmawiać w nurcie Porozumienia bez Przemocy o:
- Czego wstydzimy się jako rodzice?
- Co sprawia, że mamy poczucie winy? O czym mówią te uczucia?
- A także jak je transformować w celu odzyskania siły i wyboru?

Wstyd i poczucie winy są nieprzyjemnymi stanami. Blokującymi rodziców, bo odbierają wybór i radość. Chcemy zachęcić Was do ich tropienia w celu odzyskania radości i lekkości.

Prowadząca: Magda Sendor –trener, mediator, współautorka książki „Dogadać się z dzieckiem –coaching empatia rodzicielstwo”.
 

16:00 -18:00 WARSZTAT DLA DOROSŁYCH „Empatia dla ciała - empatia dla siebie czyli jak troszczyć się o potrzeby ciała?”

Podczas warsztatu będziemy łączyć pracę z ciałem oraz Porozumienia bez Przemocy. Wspólnie zastanowimy się nad następującymi tematami:
- Jak słuchać i usłyszeć swoje ciało?
- Jak troszczyć się o potrzeby ciała?
- Jak wyrażać wdzięczność ciału?

Ciało i sygnały z niego płynące są informacjami do naszej świadomości. Bardzo ważne jest, by potrafić i umieć je usłyszeć, aby móc pozostać w kontakcie ze sobą.

Prowadząca: Aneta Ryfczyńska - trenerka, współautorka bloga: www.przyjacielezyrafy.blogspot.com  

16:00 -18:00 WARSZTAT DLA DOROSŁYCH „4 kroki do empatii - wprowadzenie do Porozumienia bez Przemocy”

Zapraszamy osoby, które zainteresowane są Porozumieniem bez Przemocy oraz komunikacją empatyczną, a dotychczas nie spotkały się z tym podejściem. Warsztat będzie okazją do tego, aby: - poznać i przećwiczyć język potrzeb oraz główne założenia z nimi związane (zgodnie z Porozumieniem bez Przemocy)
- zyskać większą świadomość tego, co w danym momencie jest ważne i stanowi o naszej motywacji
- określić aktualne ważne własne potrzeby oraz ocenić poziom satysfakcji z ich zaspokojenia
- dzięki wykorzystaniu coachingowego podejścia zaplanować, jak w dogodny dla siebie sposób zadbać o najbardziej wymagającą aktualną potrzebę.

Prowadzące:
Małgorzata Kocher - psycholog, zen-coach: www.KobiecyCoach.pl;
Iwona Pilarczyk-Kubiaczyk - zen-coach: http://spojrzeniewsiebie.wordpress.com/



18.30-20.30 WARSZTAT DLA DOROSŁYCH: "Moje Wewnętrzne Dziecko, mój przyjacielu - wychodzę Ci na spotkanie..."

Zapraszam na rozwojowy warsztat w nurcie Gestalt, inspirowany koncepcją "powrotu do wewnętrznego domu" Johna Bradshawa.

Udamy się do źródła naszej wrażliwości i siły: "tam, gdzie rosną poziomki" i w małym ciele bije duże, pełne miłości serce. Przywołamy dobre wspomnienia z dzieciństwa - doświadczenia, które nas zbudowały - po to, by móc z nich świadomie czerpać w dorosłym życiu. W kontakcie ze swoimi uczuciami, ciałem, zmysłami, myślami i fantazją - porozmawiamy z naszym Wewnętrznym Dzieckiem: Jak mu jest dzisiaj w nas? Jak my się mamy, niosąc je w sobie? Czego od siebie nawzajem teraz potrzebujemy? Czym możemy się wzajemnie obdarować?

Prowadzi: Maja Elżbieta Duchińska - towarzyszy ludziom w ich drodze, łącząc swoje trzy pasje: terapię Gestalt, life coaching i twórczość: www.pustekrzeslo.pl
ZAJĘCIA DLA DZIECI: godzina 12:00 oraz godzina 14:00 Wspólnie poczytamy empatyczne bajki Przyjaciół Żyrafy i w oparciu o ich fabułę pobawimy się, porozmawiamy o uczuciach o potrzebach i nie tylko. Zajęcia trwają 30-45 minut BEZPŁATNE SESJE ZEN COACHINGOWE oraz informacje o Zen coachingu: Zen-Coaching jest odkrywaniem wewnętrznych zasobów i odnajdywaniem odpowiedzi na własne ważne pytania. Dzieje się to dzięki głębokiej, pełnej szacunku relacji, ważnym pytaniom i umiejętności słuchania ze strony coacha, bez ocen czy interpretacji. Przede wszystkim zaś klient otrzymuje bezpieczną przestrzeń do wyrażania, poznawania i wzmacniania siebie. Spróbuj, sprawdź, przeżyj. Pozwól sobie na doświadczenie czym jest Zen Coaching. Wejdź na ścieżkę, która zaprowadzi Cię do źródeł wewnętrznej siły i spokoju. Sesja trwa 45-60 minut.

KIEDY: 28.09.2013 10:00-18:00
GDZIE: Przedszkole ZdrowoJeż, Popiełuszki 16; 01-590 Warszawa


PARTNERZY WYDARZENIA:
Kobiecy Coach

www.KobiecyCoach.pl

Ekodzieciak 

www.ekodzieciak.pl

Przyjaciele Żyrafy 

http://przyjacielezyrafy.blogspot.com

Blog Dogadać się z dzieckiem 
http://dogadacsiezdzieckiem.blogspot.com/

Akademia Edukado 
www.edukado.pl

Przedszkole ZdrowoJeż 
http://zdrowojez.przedszkolowo.pl/
 
Strefa Porozumienia 
http://www.strefaporozumienia.pl/

Pracownia Puste Krzesło
http://www.pustekrzeslo.pl/



 W celu rezerwacji miejsca prosimy o przesłanie maila na adres kontakt@kobiecycoach.pl.

Wychowanie bez kar i nagród - a co zamiast?

Serdecznie zapraszamy na nasz warsztat, na którym będziemy rozmawiać o tym:
  • Czy kary i nagrody są skuteczne?
  • Jakie są konsekwencje kar i nagród?
  • Czego dziecko uczy się, gdy doświadcza kar i nagród?

Podczas warsztatu poruszymy następujące zagadnienia:

  • Motywacja dzieci i motywacji rodziców
  • Różnice między konsekwencją a karą
  • Siła wdzięczności i motywacji wewnętrznej
A jeśli nie kary i nagrody to co?
Podamy kilak pomysłów i praktycznych rozwiązań w duchu empatycznej komunikacji i coachingowego poszukiwania rozwiązań.

Kiedy: 14.09.2013 w godzinach 14:00-19:00
Gdzie: Centrum Warszawy
Prowadzą: Joanna Berendt i Magda Sendor
 

Koszt: 95 zł (5 godzin warsztatu plus zniżka na książkę "Dogadać się z dzieckiem")

Z kartą Edukado 10% zniżki na warsztat.
 

Zapisy: dogadacsiezdzieckiem@gmail.com